No właśnie… na być idealnie i z dopracowaniem najmniejszego szczegółu. Perfekcjonistki z dumą ogłaszają, że nie tylko dopięły sprawy na ostatni guzik, ale również wykonały je na sto pięćdziesiąt procent.
Przeczytaj też artykuł: Błąd-ucz się z niego, nie unikaj. Z dziennika perfekcjonistki.
WYŚRUBOWANE STANDARDY
Perfekcjonistka stawia sobie wygórowane standardy. Wielokrotnie są one tak wysokie, że ich realizacja odbywa się często dużym kosztem. Jednakże perfekcjonistka ma SWÓJ standard i doskonale wie, co znaczy WŁAŚCIWE wykonanie.
OCZEKIWANIA SWOJE I INNYCH
U perfekcjonistki nie chodzi tylko o to, że sama stawia sobie wygórowane standardy. Uważa, że inni ludzie mają wobec niej wysokie oczekiwania i ona musi im sprostać. Bierze się więc ostro do pracy, aby ich nie zawieść.
POD MASKĄ PEWNOŚCI SIEBIE
Słyszymy o ambitnych planach perfekcjonistek, widzimy ich pewność siebie i wysoką samoocenę. Mimo to perfekcjonistka stawia sobie pytanie, czy jest wystarczająco dobra.
MNIEJ SZTYWNOŚCI, WIĘCEJ ELASTYCZNOŚCI
Stawianie wyśrubowanych standardów i wyobrażanie sobie idealnego efektu usztywnia i pozbawia kreatywności. Uwalniając się od perfekcjonizmu szukajmy: elastyczności, luzu i proporcji.
KU SWOBODZIE
Można uwolnić się od perfekcjonizmu. Poszukajmy inspiracji we własnych odpowiedziach:
POMYŚL:
- Czy standardy, które sobie stawiamy ułatwiają nam czy utrudniają osiągnięcie celów?
- Co można zyskać, a co stracić obniżając nieco standard w kwestii x?
- Jak da się zamienić słowo „muszę” na „wystarczy, gdy…?
- Co nierealistycznego jest w naszym założeniu, że nie potrafimy zrealizować jakiegoś celu?
- Czy jeśli obniżymy standard, to będzie znaczyło, że nie jesteśmy ambitne?
Przeczytaj też inne artykuły o perfekcjonizmie:
Wierzę w siebie, ale… – o wątpieniu we własne umiejętności
Dopiąć na ostatni guzik – o potrzebie organizacji, porządku